Gdy Twoje dziecko wybucha złością
„Gwiazdooki mógł zrobić tylko jedno: wydał z siebie ryk. Ryk wściekły, ostrzegawczy, ostry jak dzida, topór i kilka mieczy. Wściekłość przelewała się przez niego falą dźwięku.”
Kiedy dziecko wybucha złością, często i w rodzicu rodzą się trudne uczucia.
Po co nam złość i jak wspierać dziecko w nauce radzenia sobie z nią?
Monika Iskierka-Mreńca, psycholog https://www.monikaiskierka.pl/
Złość ma niezbyt dobry PR. To taka emocja, która często „przyprowadza” zaniepokojonych zachowaniem – swoim lub swoich dzieci – rodziców do gabinetu psychologa.
Złość to jedna z emocji. Nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jak każda inna emocja – jest.
Złość mówi nam dużo ważnych rzeczy, np. że
- dzieje się coś, co uważamy za zagrażające;
- ktoś narusza nasze granice;
- nasze potrzeby są niezaspokojone;
- wewnętrzne baterie są rozładowane.
Złość daje nam siłę, by obronić się przed niebezpieczeństwem i o siebie zadbać. To nie sama złość jest „problematyczna”, ale to, co pod jej wpływem czasami robimy.
Aby lepiej radzić sobie z regulowaniem swojej złości, warto, będąc w stanie równowagi i spokoju, zastanowić się, jakie sytuacje są zapalnikami sprawiającymi, że wybuchamy złością. Sporo informacji na ten temat niesie nam nasze ciało.
Posłuchaj ciała
Nasze ciało informuje nas o złości. Jego reakcje fizjologiczne są jak sygnalizator świetlny.
- Stan spokoju i równowagi to zielone światło.
- Stan wybuchu – to kolor czerwony.
- Kolor żółty mówi „Uwaga, zaraz będzie czerwone! Zatrzymaj się teraz, kiedy jeszcze masz taką możliwość!”.
Ciało każdej i każdego z nas mówi do nas nieco innymi objawami – u jednego będą to uderzenia gorąca, u kogoś innego zaciśnięte szczęki i suchość u ustach, ktoś inny będzie czuć napięcie w barkach i brzuchu, a ktoś będzie mówił o szybkim biciu serca i przyspieszonym oddechu.
Czasami te sygnały są bardzo subtelne. Im lepiej znamy siebie, im bardziej jesteśmy uważni na te sygnały, tym szybciej możemy zareagować, zanim nastąpi wybuch i np. krzykniemy na kogoś.
Warto takiej uważności uczyć już dzieci.
Jak wspierać dziecko na światłach?
- na zielonym – ucz je o sygnałach płynących z ciała i jak radzić sobie w sytuacji wybuchu;
- na żółtym – korzystaj ze strategii radzenia sobie z napięciem, które odczuwa dziecko (np. przez oddech, aktywność ruchową, przytulanie);
- na czerwonym – dziecko potrzebuje Twojej bliskości, spokoju, empatii.
Zatrzymaj falę złości
Złość jest emocją, którą łatwo się wzajemnie „zarażamy” – rodzice od dzieci i dzieci od rodziców. Z założenia dorośli mają lepsze możliwości regulowania swoich emocji (ma to m.in. związek z dojrzałością kory przedczołowej mózgu). U dzieci ten obszar jest w fazie intensywnego rozwoju.
Dlatego dzieci potrzebują naszego rodzicielskiego wsparcia – zarówno w sytuacji spokoju, jak i wtedy, gdy fala złości się przelewa i dziecko potrzebuje naszej bliskości i spokoju.
Wszyscy razem jesteśmy w drodze – uczymy się przyjaźni ze swoją złością i okazywania jej w niekrzywdzący dla innych sposób.
Pamiętaj, że dzieci nie potrzebują idealnych rodziców, ale takich, którzy cały czas się rozwijają, a gdy popełniają błędy, to się z nich podnoszą.